Krzysztof Koziołek
Wydawca: Manufaktura tekstów
Liczba stron: 224
Wracając do domu po długiej podróży spodziewamy się gorącego
i miłego przyjęcia własnej rodziny, bez względu na to czy oczekuje nas mąż,
żona, potomkowie czy rodzice. Nigdy natomiast nie spodziewamy się, że na
wejściu spotkają nas policjanci i strażacy z informacją najgorszą z możliwych.
Właśnie w takiej sytuacji postawiony jest Tomasz Mika, główny bohater nowej
powieści Krzysztofa Koziołka – „Premier musi zginąć”, czyli współczesnego
thrillera politycznego.
Podczas gdy Mika dowiaduje się, że jego żona i córka zostały
brutalnie zamordowane, w całej Polsce zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Wodę w
większości wodociągów w zachodniej części kraju zatruto. Sygnalizacja świetlna
w stolicy i innych większych miastach przestaje działać, tak samo jak Internet
i telefonie komórkowe. Niemożliwe jest korzystanie z terminali płatniczych,
systemy rozliczeń międzybankowych zostały zniszczone. Polska stoi na skraju
przepaści, tymczasem do wszystkich działań przyznaje się tajemnicza organizacja
„Gniew Boży” chcąca ukarać Polaków. Tymczasem Tomasz Mika dowiaduje się, że za
zabójstwem jego rodziny stoi ta sama grupa ludzi, która brała udział w
zatruwaniu ujęcia wody w jednym z pobliskich miast. Postanawia więc wziąć
sprawę w swoje ręce i samemu wymierzyć sprawiedliwość.
Powieść zaczyna się od pewnego całkowicie zaskakującego
wydarzenia, po którym cofamy się o kilka dni wstecz by dowiedzieć się jak do
tej pozornie niemożliwej sytuacji doszło. Trudno wyobrazić sobie moment, w
którym Polska zmaga się z tak daleko posuniętymi aktami terroryzmu. Cała ta
rozbudowana i świetnie zorganizowana akcja jaką Pan Koziołek wymyślił i
umieścił w treści powieści sprawia, że wciąga niesamowicie i czyta się ją
jednym tchem. Tym bardziej, że w ten spisek wplątane mogą być również
organizacje na skale światową, przy których „Gniew Boży” jest tylko małą i nic
nieznaczącą komórką.
Cała zaistniała sytuacja przedstawiona jest nie tylko od
strony Tomasz Miki i ludzi pomagających mu lecz także od strony policji czy też
samej organizacji stojącej za tym wszystkim. Autor nie skupia się wyłącznie na
jednym bohaterze, poznajemy kolejne osoby związane ze sprawą. Warto jednak
poświęcić kilka słów na Tomasza Mikę i jego przyjaciela, Marka Biela, którzy
całkowicie opanowani żądzą zemsty idą po trupach do celu jakim jest pomszczenie
życia straconych osób. Właśnie ten wątek wydaje się być lekko przesadzonym.
Architekt mostów ze swym przyjacielem, odkrywają i łączą fakty szybciej niż
policja, napędzani żądzą zemsty uciekają przez kilka dni zarówno policji jak i
gangsterom nie ulegając ani razu bezwzględnym gangsterom.
Trzeba jednak przyznać, że świetnie przedstawiono fakt, że
nikomu nie można ufać. Często okazuje się bowiem, że ktoś wcale nie jest tym za
kogo się podaje. Wyczuć można atmosferę ciągłego niebezpieczeństwa, niepewności
i strachu, która jeszcze bardziej urozmaica sytuacje w książce. Co chwile obok
głów przelatują kule, bohaterowie są śledzeni, co rusz pojawiają się
emocjonujące pościgi. No i przedstawienie Polski w totalnej bezradności
względem zmasowanego terroryzmu. Czy można chcieć czegoś więcej w dobrej
powieści?
„Premier musi zginąć” jest książką zdecydowanie wartą
przeczytania. W końcu nie często pojawiają się tak dobre thrillery o podłożu
politycznym. Wciąga już po kilkudziesięciu stronach, zapewniając zapierającą
dech w piersiach przygodę, której finał zaskoczy niejednego. Oceniam ją na 4/5
i odkładam na półkę wiedząc, że wrócę do niej na pewno.
Książkę otrzymałem od serwisu nakanapie.pl za co bardzo gorąco dziękuję:)
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Brzmi ciekawie. Fajnie, że jest umiejscowiona w Polsce. Bardzo mnie intryguje, w jaki sposób autor wszystko skonstruował... Chociaż nie lubię polskiej literatury ta pozycja brzmi nieźle.
OdpowiedzUsuńoooo dobre :D Coś nowego, bo umiejscowione w Polsce! Z chęcią bym się z tą książką zapoznała!
OdpowiedzUsuńNo nie wiem.. Mimo że thriller,jest też polityka,więc to raczej nie dla mnie;)
OdpowiedzUsuń