Ireneusz Gębski
Warszawska Firma Wydawnicza
162 strony
W dzisiejszych czasach przechadzając się ulicami któregoś z
miast Wielkiej Brytanii nie sposób nie natknąć się na Polaka, polski sklep albo
cokolwiek co związane z naszym krajem . Bardzo dużo Polaków właśnie tam wybiera
się w poszukiwaniu życia lepszego niż w Polsce. Kusi ich perspektywa dobrze
płatnej pracy i możliwość zaoszczędzenia jakiejś sumy. Jednak czy w
rzeczywistości jest tak kolorowo? Przekonać można się całkiem łatwym sposobem
bowiem losy naszych rodaków za granicą przybliża nam Ireneusz Gębski w swej
powieści „ W Cieniu Sheratona”.
Poznajemy w niej czwórkę Polaków, którzy za chlebem udali
się właśnie do Anglii. Rozwodnik po czterdziestce Jurek, będący w związku Rafał
i Ania oraz młoda Ewelina zarabiają ciężko pracując w Sheratonie, jednym z dużych
angielskich hoteli.
Okazuje się jednak, że życie na Wyspach wcale nie jest tak
wspaniałe jak mogłoby się to wydawać. Mieszkający razem Rafał i Ania coraz
bardziej się od siebie oddalają i coraz częściej dochodzi między nimi do kłótni.
Jurek użera się ze swym wstrętnym przełożonym i chciałby zakochać się ponownie
jednak demony przeszłości mu na to nie pozwalają.
Jak wynika już z samego opisu, powieść jest realistyczna i
pokazuje prawdziwe życie Polaków za granicą. Daję sobie rękę uciąć, że wielu z
nich boryka się z problemami przedstawionymi w książce. Autor w ciekawy sposób
pokazuje codzienność bohaterów, ich ciężką pracę w Sheratonie gdzie harują za
najniższą stawkę często spotykając się z poniżaniem i niezrozumieniem ze strony
przełożonych lub miejscowych. Nie skupia się jednak tylko na pracy, przedstawia
nam ich życie osobiste, uczucia i emocje a przyznać trzeba, że sferze miłosnej dzieje
się naprawdę dużo. Niestety zabrakło w powieści dobrego zakończenia, co prawda
jest happy-end, ale czuje się duży niedosyt, gdy już się dobrnie do końca.
Pan Gębski pisze prostym i zrozumiałym językiem,
przeplatanym hotelowym żargonem oraz zwrotami angielskimi, które upewniają
czytelnika co do miejsca akcji. Oczywiście każdy z takich zwrotów jest
wyjaśniony przypisem, więc osoby nie znające angielskiego nie muszą się
martwić. Styl autora ma w sobie coś co wciąga czytelnika. Właściwie nie dzieje
się tu nic wielkiego, nie ma żadnych napaści, morderstw czy wybuchów, wręcz
przeciwnie, ukazane jest życie ludzi takich jak tysiące innych, a mimo to chce
się wiedzieć co będzie na kolejnej stronie.
„W cieniu Sheratona” jest ciekawą i wciągającą książką, po
której moje spojrzenie na życie za granicą zmieniło się bardzo. Nie sądziłem,
że powieść o realnym życiu kilku Polaków na emigracji może być tak ciekawa,
jednak zostałem mile zaskoczony. Świetna pozycja na wieczór, niestety tylko na
jeden bowiem ma tylko ponad 150 stron i czyta się ją aż za szybko. Książkę
oceniam na 4/5.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi, Panu Ireneuszowi Gębskiemu.
Jak wpadnie mi w łapki, to czemu nie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
raczej nie dla mnie, więc sobie odpuszczę lekturę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Nie wykluczam, że spróbuję ;) Tylko nie wiem kiedy... Obecnie w kolejce do przeczytania mam już sporo pozycji ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga - jest całkiem nowy, więc będę wdzięczna za wszelkie wskazówki i komentarze ;)
http://papierowa-laka.blogspot.com/