Katarzyna Rogińska
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne
Liczba stron: 216
Jeśli chodzi o twórczość świetnej polskiej autorki, jaką
jest Katarzyna Rogińska, to w swej dotychczasowej przygodzie z literaturą
miałem okazję przeczytać tylko jedną jej książkę, jaką jest „Wieża Sokoła”. Po
jej lekturze stwierdziłem, że bardzo dobrym pomysłem jest zgłębienie
pozostałych powieści autorki. Gdy więc nadarzyła się okazja, by przeczytać
„Jeśli czegoś pragnę”, wcześniejszy niż „Wieża Sokoła” utwór, bez wahania się
zgodziłem. Efekt tej decyzji? Poznanie kolejnej ciekawej i wciągającej powieści
polskiej autorki.
W wielu podgdańskich domach pomocy społecznej dla umysłowo
chorych odnotowuje się diametralny wzrost zgonów z powodu niewydolności
krążeniowej. Grażyna Król i sierżant Szolc rozpoczynają prywatne śledztwo
odnośnie tej sprawy. W tym samym czasie małżeństwo Iwony i Franciszka boryka
się z bardzo wielkim problemem jakim jest niemożność spłodzenia dziecka mimo
usilnych starań. Para próbuje praktycznie wszystkiego, w desperacji wyszukując
coraz to nowszych sposobów. W końcu jednak trafia na tajemniczy sposób, w
którym w zamian za dziecko trzeba poświęcić innego człowieka. Czy Iwona
poświęci czyjąś duszę dla dobra swego małżeństwa, czy biegłej Grażynie Król uda
się rozwikłać tajemnice notorycznych zgonów, i w końcu, jaki związek ma ze sobą
organizacja pomagająca niemogącym zajść w ciąże ze zgonami w DPSach?
Szczerze mówiąc początek powieści czyli powoli rozwijająca
się opowieść o próbach i starania zajścia w ciążę, jak i sam opis małżeństwa
Iwony i Franciszka okazały się dla mnie lekko nużące. Nie miałem pojęcia jaki
ma ten opis małżeństwa związek ze wszystkimi śmierciami jakie miały miejsce w
Domach Pomocy. Na szczęście, cierpliwość okazała się w tym przypadku bardzo
dobra, już po jakimś czasie było mniej więcej wiadomo o co chodzi.
Bardzo pomocne i przy okazji ciekawe okazało się tutaj
śledztwo prowadzone właśnie przez Grażynę Król i sierżanta Szolca, którzy na
własną rękę szukają rozwiązania tej zagadki.
Trudno natomiast byłoby mi powiedzieć kto tak właściwie był
w powieści na pierwszym planie, czy była to Iwona, czy właśnie biegła Król.
Interesującym aspektem powieści są jej bohaterowie, poza
głównymi bohaterami spotkać można tu zakochaną we Franciszku Annę, czy też
„doktorów”, którzy chcą pomóc Iwonie. Jednak najbardziej intrygującą postacią
jest ktoś, o kim nie wiemy praktycznie nic, tylko to, że lubi znęcać się
psychicznie i fizycznie na zwierzętach i ludziach. Tajemniczość owiewająca tą
osobę dodaje klimatu książce. Bardzo dobrze autorka przedstawiła całą
organizacje, sektę czy też jak kto woli grupę oszustów, naciągających
zdesperowane kobiety i wyłudzających od nich pieniądze.
Ta powieść to świetny przykład niezwykłego stylu pisania
Pani Katarzyny Rogińskiej. W żadnym wypadku nie boi się ona użyć wulgarnego
słownictwa, w treści jej książek często spotkamy brutalność i okrucieństwo. Jak
można się domyślić, automatycznie sprawia to, że lektura ta nie byłaby zbyt
dobra dla osób bardzo wrażliwych. Trzeba jednak dodać, że cały klimat opiera
się właśnie na tych momentach, w których czytelnikowi aż włos się jeży.
„Jeśli czegoś pragnę” była drugą książką autorki, jaką
przeczytałem. Była to kolejna świetna przygoda, wypełniona intrygą i
ciekawością. Żałuję jednak, że nie czytałem ich według kolejności, teraz bowiem
wiem, że bohaterowie z tej powieści występują również w „Wieży Sokoła”, i
prawdopodobnie zrozumiałbym tam więcej wątków, gdybym wcześniej sięgnął po
„Jeśli czegoś pragnę”. Nie zrażam się jednak tym i czekam na kolejne książki
autorki, bowiem jej twórczość mnie zainteresowała.
Za możliwość zrecenzowania tej powieści gorąco dziękuję serwisowi Zbrodnia w Bibliotece.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Zapowiada się ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńCzytałąm na razie tylko "Wieżę sokoła" i choć nie wątpię, że książka jest dobra, to chyba jednak sobie odpuszczę, bo te brutalne opisy, to okrucieństwo mnie odstrasza. Z tych powodów ciężko czytało mi się "Wieżę sokoła", choć uważam, że to dobra książka, ale wolę pozycje bez takich brutalnych opisów.
OdpowiedzUsuńJa do zbyt wrażliwych nie należę. Tzn. kiedy trzeba jestem wrażliwa, ale potrafię też być twarda i czasem nachodzi mnie ochota na coś mocniejszego ;). Na tę okazję zapamiętam sobie ten tytuł, bo sądzę, że spełni swoją rolę, a i fabuła wydaje się być dość ciekawa.
OdpowiedzUsuńP.S. Molioo po cyferkach w adresie e-mailowym wnioskuję, że masz dopiero 17 lat. Jakoś tak fajnie na sercu z myślą, że istnieją tacy młodzi mężczyźni zainteresowani literaturą i do tego piszący całkiem zgrabne recenzje.
Nie czytałam jeszcze nic tej autorki. Może warto sięgnąć.
OdpowiedzUsuń