czwartek, 8 marca 2012

Evan Mandery - Q. Ponadczasowa historia miłosna

Ponadczasowa historia miłosna
Evan Mandery
Wydawnictwo Sine Qua Non
363 strony


Jako zwolennik kryminałów i innych bardziej męskich gatunków, wyszło tak, że do tej pory ani razu nie miałem w rękach książki typowo miłosnej. I choć spotykałem mniejsze lub większe wątki miłosne w innych powieściach, to wiedziałem, że to nie to samo co osobna książka. Postanowiłem więc złamać barierę przy pomocy „Q. Ponadczasowej historii miłosnej” której autorem jest Evan Mandery.

Miłość często przychodzi szybko i niespodziewanie, oplata człowieka tak, że ten całkowicie się w niej zatraca. Chyba każdy przeżył to chociaż raz. Jednak jak jest z odkochiwaniem się? Czy możliwe jest zapomnieć o kimś kogo darzyło się wielką miłością? Główny bohater powieści żyje miłością do Quentine Elizabeth Deveril. Tuż przed ślubem jednak odwiedza go on sam z przeszłości i przestrzega przed wspólnym życiem z Q, które wkrótce wypełniłoby się nieszczęściami i cierpieniem. Tak więc stosując się do „swoich” porad, musi zerwać i zapomnieć o jedynej osobie którą naprawdę kochał. Jednak czy decyzja o rozstaniu jest dobrą decyzją? Zapewniam że warto się przekonać.

Przyznać trzeba, że historia miłosna zawarta w powieści jest jak najbardziej ciekawa i absorbująca. Pierwsze strony pochłania się ekspresowo i wszystko jest pięknie. Później wątek miłości odchodzi na drugi plan, czytelnik mógł przeczytać o szukaniu sensu życia. Głównego bohatera często odwiedza bowiem on sam z przyszłości i za każdym razem radzi mu co powinien zmienić w swoim życiu, by być szczęśliwym. Po jakimś czasie jednak odwiedziny z przyszłości zaczynają nużyć, chyba jest ich zbyt wiele. Lekko dziwna okazuje się sama podróż w czasie, wydawałoby się, że takie spotkanie wywoła potężne konsekwencje a tymczasem nic się we wszechświecie nie zmienia. Skłania to jednak do myślenia.

Dziwny okazuje się sam bohater, właściwie bezimienny wykładowca i pisarz oraz prostota z jaką podejmuje największe i najważniejsze decyzje w swoim życiu. To więcej niż nienaturalne porzucić kochaną osobę bez szukania jakichkolwiek kompromisów czy prób prowadzenia życia tak by nie było cierpień. Główny bohater wydaje się naiwny i po prostu zawierza sobie z przyszłości, jednym razem niszcząc miłość swego życia, innym zaś wyruszając z marszu w podróż dookoła świata.

Na szczęście zakończenie nadrabia lekko nużący środek. Sytuacja ta sprawia, że w środku nas coś się odzywa i sprawia, że przez ten jeden moment nie myśli się o niczym innym niż prawdziwa miłość. I choć osobiście nie wzruszyłem się, to poczułem, że gdzieś tam w środku zrobiło mi się lepiej. Przez całą książkę czekałem by dowiedzieć się jak zakończy się ta historia i jestem w pełni usatysfakcjonowany tym, co autor przedstawił. Jeśli więc szukasz powieści z uniwersalną i ponadczasową historią miłosną, to ta książka jest dla Ciebie idealna. Mimo niektórych wad w pełni zasługuje na ocenę 4/5.

Za możliwość zrecenzowania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non

5 komentarzy:

  1. Szukanie sensu życia- chyba jednak nie bardzo lubię nawiązanie do tego w romansach :) Nie wiem czemu ale jakoś nie bardzo mnie ciągnie do tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i jako wytchnienie po cięższych gatunkowo pozycjach, sprawdziła się bardzo dobrze:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. W erze "Zmierzchu" i romansów wampirów, wilkołaków, upadłych aniołów, nie do końca upadłych aniołów, zombiaków, żółwi Ninja i jednorożców (ok, z tymi ostatnimi przesadziłam, ale kto wie co przyniesie przyszłość) tematyka książki wydaje się całkiem przyjemna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka ma niebanalną fabułę i nie jest przesłodzona, co jest dużym plusem. Miałam podobne wrażenia, też w pewnym momencie zaczęłam się nudzić, ale koniec końców lektura była całkiem przyjemna. Ostatnio strasznie przeszkadzają mi literówki inne niedbalstwo, a w tej książce było tego trochę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczarowalam sie, juz biegne szukac :-).

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...