Szklane miasto
Marek Dryjer
Wydawnictwo E-bookowo
189 stron
Bomba jądrowa czy też atomowa
wywołuje zdecydowanie negatywne skojarzenia i trudno się temu
jakkolwiek dziwić. Chyba każdy bowiem kojarzy Hiroszimę, Nagasaki,
czy też może nawet rosyjską bombę Tzar. Jednak przeciętny
człowiek, tym bardziej Polak, nie myśli na co dzień o takich
zagrożeniach. Ja również o tym nie myślałem, nie wyobrażałem
sobie by jakikolwiek wybuch atomowy mógł zdarzyć się w Polsce.
Skutki takiego incydentu wyobraził sobie jednak ktoś inny i
postanowił się tym z ludźmi podzielić w postaci
postapokaliptycznej powieści jaką jest „Szklane miasto”. Był
to Marek Dryjer, autor „Drogi Ślepców” oraz „Pentagramu”.
W środku Wrocławia dochodzi do
wybuchu ładunku nuklearnego. Nie wiadomo jak do tego doszło jednak
nie ma czasu na rozmyślanie bowiem rozpoczyna się walka z czasem.
Przebywanie na otwartym terenie oznacza niesioną przez radioaktywną
falę rychłą śmierć dla tych, którym jakoś udało się przeżyć.
Dwójka ocalałych, kobieta i mężczyzna szukają schronienia w
najwyższym budynku Wrocławia, kompleksie Sky Tower. Niestety po
pewnym czasie okazuje się, że nie są w tym budynku sami. W
ciemnościach kryje się bowiem wiele niebezpieczeństw i tajemnic.
Wiedza mężczyzny na temat atomistyki oraz fakt, że kobieta
doskonale zna ten budynek sprawia, że udaje im się uciekać przed
śmiercią, jednak jak długo będzie to możliwe?
Miejscem akcji jest Wrocław oraz
znajdujący się w nim wieżowiec Sky Tower, jednak nie są one
przedstawione tak jak znają je mieszkańcy miasta i ludzie którzy
kiedykolwiek tam byli. Jest to bowiem Wrocław skąpany w odmętach
radioaktywnych, uniemożliwiających oddychanie opadów i pyłów.
Wrocław wypełniony śmiercią i sypiącym się z nieba popiołem.
Wrocław, w którym większość istot żywych umarła a szanse na
przeżycie wśród tych „szczęśliwców” którym się udało
maleją z każdą minutą. Kompleks Sky Tower kryje w sobie wiele
zagrożeń. Ocaleli chcąc znaleźć schronienie muszą uważać na
tych, którzy przegrali walkę z promieniowaniem, na niedobitków,
wygłodniałe mutanty i plądrujące budynek grupy bandytów.
Autor bardzo dobrze ukazał walkę z
czasem, próby uchronienia się przed promieniowaniem i jego
skutkami, szukanie schronienia i oznaczanie swej pozycji w nadziei,
że ktoś będzie szukał ocalałych. Jeszcze ciekawsza wydaje się
jednak walka a raczej ucieczka przed tym co chowa się w ciemności.
Człowiek najbardziej boi się nieznanego i strach ten było można
„zobaczyć” w bohaterach. Toczy się w nich również walka z
samym sobą, ze słabościami oraz narastającym coraz bardziej
poczuciem bezsilności wobec nieubłaganie nadchodzącej śmierci.
Książka momentami aż zapiera dech w piersiach, często przeraża a
momentami może nawet wzruszać.
Momentami również skłania do
refleksji i wpływa na czytelnika, jak w momencie gdy ocaleli
znajdują w kompleksie jeszcze żywe dziecko. Ciekawie połączona
jest dynamika akcji z refleksyjnością. Prawie cały czas coś się
dzieje, mimo że opiera się to tylko na próbie przetrwania naszych
bohaterów. Język powieści jest jednak wypełniony barwnymi
środkami literackimi i przemyśleniami na temat egzystencji.
Momentami wydaje się, że odrobinę za dużo jest właśnie tych
przemyśleń.
„Szklane miasto” mimo swej małej
objętości jest powieścią dobrą i wartą przeczytania. Jest
krótka lecz na pewno nie łatwa. Jest to książka z gatunku
fantastyki postapokaliptycznej jednak nie znajdzie się tu sytuacji i
krajobrazów niczym z „2012” a bardziej wnętrze człowieka,
walkę ze słabościami i nadzieje na przetrwanie kolejnych godzin
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi, Panu Markowi Dryjerowi.
Interesujące. Dziekuję za zrecenzowanie tej książki. Genialne;))
OdpowiedzUsuń