Camilla Läckberg
Wydawnictwo Czarna Owca
568 stron
Stieg Larsson, Hening Mankell, Jo
Nesbo, Camilla Läckberg.
To tylko garstka. Co ich łączy pewnie wiecie. Każdy z nich, jak i
od groma innych, niewymienionych, pisze kryminały i pochodzi ze
Skandynawii. Dla wielu wielbicieli tego gatunku, skandynawskie
kryminały uchodzą za najlepsze. Ja za mało takich pozycji
przeczytałem by wygłaszać jakąkolwiek opinie, dlatego też
postanowiłem sięgnąć po "Niemieckiego bękarta" Camilli
Läckberg. Jest to piąta część sagi o Fjällbace i jej
mieszkańcach, jednak nawet bez sięgania po poprzednie części nie
ma problemu z odbiorem czy zrozumieniem fabuły.
Erika
Falck, pisarka z Fjällbacki podczas robienia porządków na strychu
znajduje pamiątki po zmarłej matce a wśród nich zakrwawiony
kaftanik oraz hitlerowski medal. Próbując dowiedzieć się czegoś
więcej o tym dziwnym, nie pasującym do jej matki znalezisku udaje
się do lokalnego historyka, Erika Frankla, by mu go pokazać i
zostawić. Nie doczekuje się jednak żadnej odpowiedzi. Po jakimś
czasie okazuje się dlaczego: Erik Frankel zostaje znaleziony martwy
w swoim domu. Nie zniechęca to jednak Eriki do dalszych poszukiwań
w celu odkrycia przeszłości matki. Policja szuka sprawcy
morderstwa, tymczasem ona prowadzi własne śledztwo. Czy to możliwe
by obie sprawy, wydawałoby się nie mające ze sobą zbyt dużo
wspólnego, coś jednak łączyło?
"Niemiecki
bękart" jest powieścią wielowątkową, nie tak prostą jak
mogłoby się wydawać po opisie. Poza sprawa zabójstwa 80-letniego
historyka Erika Frankela jest tu jeszcze kilka wątków pobocznych.
Autorka rozwija akcję powoli, naprzemiennie ukazując różnych
bohaterów i wydarzenia. Na równi z morderstwem stoi tutaj próba
poznania przeszłości matki Eriki Falck i wyjaśnienia tego jak w
jej rękach znalazł się tajemniczy hitlerowski medal. Poza tym są
jeszcze sprawy rodzinne innych bohaterów oraz odgrywające w
powieści dużą rolę retrospekcje. Choć z początku wydają się
one zupełnie nieważne, po jakimś czasie okazuje się, że w
młodości matki Eriki i jej przyjaciół mogą czaić się błędy i
grzechy potrafiące dopaść człowieka po kilkudziesięciu latach.
Mimo naprawdę dużej ilości różnych wątków wszystko pozostaje
klarowne i zrozumiałe. Nie ma tu żadnego chaosu, już po krótkim
czasie czytelnik przyzwyczaja się do przewlekających się wątków.
Bohaterów
jest tu co nie miara. Widać, że autorka nie ogranicza się tylko do
kilku najważniejszych postaci. Umiejętnie, bez nudzenia czytelnika
wprowadza oraz opowiada o losach bohaterów drugoplanowych i
dalszych. Równie ważna co policjanci prowadzący śledztwo
zabójstwa jest tutaj Erika Falck, córka Elsy, która w przeszłości
przyjaźniła się z ofiarą. Ten fakt jest tu bardzo ważny i wpływa
na to, że poznajemy również postaci żyjące w Fjällbace podczas
wojny. Policjanci w powieści nie są ukazani jako typowi służbiści,
mają własne problemy i prywatne życie, które autorka pozwala nam
poznać. Läckberg. ukazuje nie tylko główne postacie, lecz ludzi z
ich otoczenia: dzieci, męża, rodziców. Tak szczegółowe
przybliżanie życia postaci drugoplanowych choć niekoniecznie
nudne, wydaje się jednak trochę zbędne. Tak jakby tego wszystkiego
było aż za dużo.
Autorka
zawarła w książce również problemy niezwiązane bezpośrednio z
morderstwem. Mam na myśli przede wszystkim trudy wychowania czy też
różnice ideowe potrafiące podzielić zarówno rodziny jak i całe
społeczeństwo. To właśnie temat nazizmu i nienawiści do innych
pod względem rasowym i pochodzeniowym ludzi przewija się tutaj cały
czas. Mamy tutaj więc morderstwo, duchy przeszłości i problemy
społeczeństwa. Na szczęście jest tu również odrobina humoru,
która dobrze rozładowuje napięcie. Również
zakończenie(zaskakujące, a jakże) powieści nie ma w sobie nic do
czego mógłbym mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Pierwsze moje
spotkanie z Czarną Serią i z Camillą Läckberg, mam jednak
wrażanie, że na pewno nie ostatnie.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Dobra książka! Pozostałe tej autorki są również ciekawe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Jedna z lepszych książek Lackberg, pozostałe są również dobre, ale ta wybija się ponad nie.
OdpowiedzUsuńOglądałam dziś tę książkę w Empiku, ale nie mogłam się zdecydować, czy ją wziąć, czy też nie, ponieważ do tej pory nie miałam jeszcze okazji poznać się bliżej z Czarną Serią i z Camillą Läckberg, ale skoro ty odebrałeś "Niemieckiego bękarta" bardzo pozytywnie, to chyba jednak i ja skuszę się na niego.
OdpowiedzUsuńtrzeba się w końcu zabrać za Läckberg, bo słyszałam o niej tak sprzeczne opinie, że nie można dłużej być obojętnym.
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie pierwsze powieści Lackberg, na półce czeka już trzecia. Nie są złe, ale do najlepszych też im sporo brakuje. Dla mnie to takie niezobowiązujące czytadła o morderstwach. Mimo tego, zamierzam dalej poznawać twórczość tej pisarki :)
UsuńJedna z z moich ulubionych książek tej pisarki. Zakamarki ludzkiej duszy, sama intryga kryminalna. Wielowątkowość tu odebrałam jako plus :)
OdpowiedzUsuńhttp://swiatwktorymzyje.blogspot.com/ Zapraszam do sb u mnie ostatni wpis właśnie o Camilli Lackberg. Ja właśnie Niemieckiego Bękarta ostatnio kupiłam i już nie mogę się doczekać kiedy się za niego zabiore. :]
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych jej książek a przeczytałam prawie wszystkie
OdpowiedzUsuń